Hiszpańskie tapas, greckie mezze, to kultura jedzenia, która do mnie zdecydowanie przemawia. To co najbardziej lubię, to przede wszystkim jeden produkt w roli głównej, podany w najlepszy możliwy sposób, bez zbędnych przypraw i kombinacji. Możliwość dzielenia się, próbowania różnych smaków naraz plus dobre wino i przepis na udany wieczór we dwoje jak znalazł! Barcelońskie dzielnice tapas mają wiele do zaoferowania, kryją w sobie mnóstwo klimatycznych barów, zaułków i zabytków.
Jak już wiecie, byłam ostatnio w Barcelonie, gdzie wieczory upływały mi na oglądaniu spektakli flamenco, słuchaniu jazzu na żywo, ale przede wszystkim na odwiedzaniu barcelońskich barów tapas. Jest ich tam całe mnóstwo, położone są w centrum, ale też bardziej obok. Menu bywa zróżnicowane, niektóre bary stawiają na klasyki, inne bardziej na owoce morza. Podobnie z cenami, wiele z nich oferuje ceny na zbliżonym poziomie, ale są też takie miejsca, gdzie ceny kształtują się bardzo wysoko, a kucharze bawią się różnymi kombinacjami i formą. W centrum da się zauważyć, że im bar jest mniejszy i im bardziej klimatyczny, tym wzrasta też kwota rachunku. Gdzie znajdują się najlepsze, barcelońskie dzielnice tapas? Zachęcam do przeczytania 🙂


Plaza del Rei
Barcelońskie dzielnice tapas, w których każdy znajdzie coś dla siebie
Barri Gotic
Dzielnica Gotycka, jak dla mnie najbardziej reprezentatywna część Starego Miasta, ze swoimi wspaniałymi zabytkami i architekturą. Wiele z tamtejszych budynków pochodzi z czasów Średniowiecza i odnosi się wrażenie, że od tamtego czasu niewiele się zmieniło. Wąskie uliczki, zwarta zabudowa, małe skwery, a miedzy tym wszystkim klimatyczne bary tapas. Szczególnie wieczorem pięknie prezentują się witryny małych sklepików, oferujących oryginalną biżuterię, szyte ręcznie kapelusze i inne rzemiosło. Polecam przejść się na Plaza del Rei, który otaczają wspaniałe budowle, następnie zagubić się w pobliskich uliczkach, aż wreszcie dotrzeć do Museu d’Historia de la Ciutat.
Co do barów tapas – bardzo smacznie udało mi się zjeść w Patapas. Ich oferta ma na celu przyciągnąć turystów, 4 tapas do wyboru + deser za 15 EUR, co na pierwszy rzut oka wygląda nieźle. Porcje są jednak zdecydowanie mniejsze, w porównaniu do innych tapas barów. Smacznie, ale niekoniecznie uczciwie.
W Dzielnicy Gotyckiej znajduje się najlepszy bar tapas w mieście, Bodega Biarritz, udając się do którego trzeba jednak zarezerwować sobie dodatkowy czas na stanie w kolejce. Wnętrze wygląda przyjemnie i kameralnie, a wybór przystawek robi spore wrażenie.
Polecam tapasy w miejscu, które jest bardziej restauracją Victor’s Barcelona. Jadłam tam tradycyjną paellę, ale też najpyszniejsze patatas bravas na świecie!
Migawki z Dzielnicy Gotyckiej / wąskie uliczki, muzea, galerie i klimatyczne bary tapas / tak jak lubię 🙂
El Raval
Kiedyś dzielnica typowo robotnicza, obecnie ważny ośrodek sztuki, gdzie znajdują się muzea, galerie, bary, grające muzykę na żywo, a wśród tego wszystkiego bary tapas. Klimat nieco inny jak w pobliskiej Dzielnicy Gotyckiej, ale zdecydowanie miejsce zasługujące na uwagę. Znajduje się tutaj Muzeum Sztuki Współczesnej (MACBA), można też stąd trafić na najsłynniejsze targowisko Barcelony, przylegające do La Rambli, czyli La Boqueria. Odwiedzane przez licznych turystów, już z samego rana, którzy przychodzą na świeże ostrygi, po hiszpańskie wędliny i sery, lub tylko po to, żeby poczuć kolorowy klimat tego miasta. Potrawy ze świeżych owoców morza, takich jakich na próżno szukać w polskich restauracjach, czy inne, tradycyjne hiszpańskie tapas kuszą, ale UWAGA – jest tu dość drogo. Chyba nawet drożej niż w pobliskich tapas barach.
Targowisko, gdzie dzieją się kulinarne cuda 🙂
Passeig del Born i okolice
Passeig del Born to intrygująca aleja z mnóstwem sklepów, restauracji, klubów z muzyką na żywo i barów tapas. Zamyka ją konstrukcja hali targowej Mercat del Born. Znajduje się tutaj wiele ciekawych miejsc, gdzie można zjeść pyszne śniadanie, a wieczorem spróbować tapas. Warto zejść obok i pokręcić się w pobliskich, wąskich uliczkach, w których na rogu, czy też na małych placykach i skwerach znajdują się najbardziej klimatyczne bary tapas w Barcelonie, jakie widziałam. Ceny były tutaj nieco wyższe, ale to jest właśnie ta wyjątkowa atmosfera, za którą warto czasem dopłacić.
Uwiódł mnie ten starodawny klimat 🙂
Polecam w tej części miasta bar tapas pod nazwą Taller De Tapas (http://tallerdetapas.com/), który jest siecią, mającą swoje punkty choćby w dzielnicy L’Eixample, gdzie mieszkałam. Właśnie tam, w pobliżu Casa Battlo jadłam najlepsze i naprawdę w rozsądnej cenie przystawki tapas. Jakość adekwatna do ceny, różnorodność i piękne wnętrza. Moje serce skradły przede wszystkim zielone padron peppers, chorizo w cydrze i absolutnie wyjątkowe, smażone w głębokim tłuszczu kawałki bakłażanów z miodem kwiatowym i kozim serem.
To są smaki których się nie zapomina, smaki, które chce się odtworzyć po powrocie do domu, co też już uczyniłam. Wyszło cudnie, co mam nadzieję wkrótce na blogu pokazać 🙂
Spodobał Ci się wpis? Chcesz się mnie o coś zapytać? A może znasz inne, warte odwiedzin barcelońskie dzielnice tapas? Skomentuj lub napisz do mnie 🙂 A po więcej informacji o Barcelonie, zapraszam tutaj: http://tullibook.pl/2019/11/21/co-warto-zobaczyc-w-barcelonie/