Śniadanie w niezwykle eleganckiej oprawie i we wnętrzu w klimacie paryskiego bistro? Jestem na TAK! Tradycja celebrowania porannych śniadań w restauracjach rozkochała serca Polaków. Trudno powiedzieć kiedy to się zaczęło, być może wraz z pojawieniem się na mapie Warszawy kultowej już śniadaniowni, słynącej z wypieku chleba i wina, mieszczącej się na Placu Zbawiciela pod nazwą Charlotte. Miejsce to rozsławione przez warszawskich celebrytów sprawiło, że inni restauratorzy patrzą na nie zazdrosnym okiem, pragnąc również u siebie przyciągać gości i stworzyć niepowtarzalny klimat wnętrza w stylu paryskiego bistro.
Cafe Młyńska, czyli Paryż na mapie Poznania
Jak śniadanie to kierunek Paryż, ewentualnie Nowy Jork! Kultura biesiadowania w stylu bistro, która wtargnęła do polskich miast wprost z paryskich ulic przyjęła się u nas na dobre. Serwowane w takich knajpkach jedzenie jest proste, ale jednocześnie podane w pięknej, pełnej klasy oprawie, co powoduje, że chce się tam wracać. Towarzyszy temu niepowtarzalny klimat i atmosfera.
Takie właśnie magiczne miejsce znalazłam ostatnio na mapie Poznania pod postacią Cafe Młyńska, znajdującej się na terenie sławnego już centrum konferencyjnego pod nazwą Młyńska 12, które przyciąga osoby ceniące sobie dobry design i poszukujące estetycznych wrażeń (więcej o centrum: http://mlynska12.pl/). Miejsce, które kusi nie tylko pięknym, przemyślanym i dopracowanym w najmniejszym szczególe wnętrzem, ale również zapachem świeżo wypiekanych croissantów i bagietek, aromatycznej kawy i deserów.
Śniadanie w takim miejscu to prawdziwa uczta dla podniebienia, rozkosz dla zmysłów i dawka pozytywnych wrażeń na dobry początek dnia. Cafe Młyńska to śniadaniownia urządzona w klimacie paryskiego bistro. Miejsce spotkań biznesowych i prywatnych, idealne na towarzyski lunch z przyjaciółką, czy błogie, długie śniadania z rodziną.
Comfort Food w najlepszym wydaniu
Tamtejsze pieczywo i słodkości wypiekane są według francuskich receptur i z francuskich mąk. Muszę przyznać, że nigdzie na świecie, nawet w samym sercu Paryża nie jadłam tak fantastycznych croissantów. Produkty są starannie wyselekcjonowane, co sprawia, że zaspokoją gusta najbardziej wymagających klientów. Ciepły i chrupiący z wierzchu croissant, słodkości z ciasta francuskiego, aromatyczna kawa i najlepsza na świecie zielona herbata, to smaki które przywołują wspomnienia.
Menu jest na tyle bogate, że każdy znajdzie coś dla siebie. Liczne zestawy śniadaniowe, propozycje z jajem w roli głównej, tradycyjny Croque Madame, czy wariacje śniadaniowe bardziej na słodko z czekoladą, sosem waniliowym i owocami.
W moim menu był croissant z jajem poche i rukolą, tost z awokado, jajem sadzonym i pomidorem, a na deser aromatyczny naleśnik suzette z owocami. Miejsce to serwuje prawdziwe comfort food, czyli proste, ale każdemu bardzo dobrze znane smaki, które dzięki produktom najwyższej jakości zawsze poprawią samopoczucie i nastrój.


Zestawy śniadaniowe. Pychota 🙂
Wnętrza w stylu paryskiego bistro, inspirująca atmosfera i elegancja
Co do wnętrza, to na uwagę zasługuje przepiękny bar z frezowanymi frontami szafek, sztukateria sufitowa, spora ilość nadającego przytulności drewna, półki eksponujące pieczywo, metalowe kosze pełne francuskich dobroci i złote relingi. Zwróciłam również uwagę na idealną wręcz galerię zdjęć, którą chętnie odtworzyłabym we własnym domu. Znajdują się tam również piękne tekstylia oraz boazeria ścienna z elegancką tapetą, stwarzająca ciepły, domowy klimat.
Nowoczesne, designerskie lampy nadają wnętrzu wyrazistości. Dużą rolę odgrywają również lustra, okna i zazdrostki, które wtedy kiedy trzeba potrafią nadać intymności.
Na stołach królują świeże kwiaty i elegancka ceramika. Oko projektanta wnętrz i stylisty widać tam w najdrobniejszym szczególe, co sprawia, że tak przyjemnie spędza się w Cafe Młyńska czas. Można delektować się pysznym śniadaniem a przy okazji czerpać inspiracje do aranżacji własnego mieszkania.
Moja inspiracja, którą chciałabym odtworzyć w swoim domu to nowoczesna galeria grafik na ścianach z różnokolorowym passepartout i w pozornie niepasujących do siebie ramach. To wszystko sprawia, że tak dopracowane wnętrze się chłonie i przesiąka jego atmosferą. Będę tutaj jeszcze wracać, nie tylko na pyszne jedzenie, ale również z uwagi na fantastyczną atmosferę, która od samego wejścia mówi do mnie „Zapraszam”.
Wizyta w Cafe Młyńska zainspirowała mnie do stylizacji sesji zdjęciowej, w klimacie francuskim, której efekty można podejrzeć tutaj: Morele pod kruszonką z płatków owsianych i francuskie klimaty 🙂