Styl hamptons to dla mnie prawdziwa magia. Doskonale sprawdza się w moim salonie, ponieważ mam wrażenie, że odzwierciedla moją romantyczną duszę. Koi kolorami, sprawia, że ma się poczucie, że wakacje są nieco bliżej. Jaka jest kwintesencja stylu hamptons? Wystarczy stosować się do kilku standardowych zasad, a każda z nas będzie w stanie wyczarować piękne, eleganckie wnętrze, które będzie jej przypominać prestiżowe rezydencje rodem z Long Island.
Już na etapie planowania aranżacji wnętrz swojego domu zależało mi, żeby stworzyć w nim przynajmniej salon w stylu hamptons, bo w wyjątkowy sposób łączy w sobie szczyptę luksusu, ale i prostotę. Z jednej strony obfituje w eleganckie, kunsztowne elementy, a z drugiej nie ma w nim ciężkości, nadmiaru przepychu i przesady.
5 zasad urządzania salonu w stylu hamptons
- Wakacje, morze, relaks
Salon w stylu hamptons powinien przenosić nas do eleganckiego kurortu. Jest on połączeniem subtelnej elegancji, ale również swobody. Wymaga stworzenia w nim klimatu, który będzie sprzyjał odpoczynkowi i kojarzył się z błogimi wakacjami nad morzem. Stąd wygodne kanapy, wykonane z naturalnych materiałów. Salon w stylu hamptons musi być jasny i najlepiej przestronny. Nie może być nad wyraz wyrafinowany, ale też surowy. Powinien być przytulny, harmonijny i dopracowany w detalach. Poza samym wnętrzem równie ważny jest widok za oknem, który w tamtejszych rejonach wychodzi na plaże, ogrody, czy Ocean Atlantycki, a w naszej szerokości geograficznej na ogród pełen hortensji.

- Kolorystyka
Urządzając salon w stylu hamptons obowiązkowo trzeba stosować się do kolorystyki morza. Kolory czerpią z natury i otoczenia, dlatego też powinno w nim zagościć sporo beżu, kości słoniowej i bieli, ale również wszelkich odcieni niebieskiego i błękitu, barw, które będą odbiciem kolorów najpiękniejszych mórz i oceanów świata. W salonie w stylu hamptons doskonale sprawdzi się kobalt, ultramaryna, indygo, turkus, błękit, czy szafir. Kolory te najczęściej występują w dodatkach, jak na przykład pod postacią kolorowego szkła, poduch, świeczek, czy grafik z motywem koralowca.

- Tkaniny i materiały
W salonie w stylu hamptons powinny znaleźć się obowiązkowo tkaniny takie jak len, bawełna, wełna, które nadadzą mu niewymuszonej elegancji, dadzą poczucie komfortu i sielskości. Powszechnym motywem są tkaniny w biało i ciemno niebieskie, szerokie pasy, wykorzystywane na poduchach, zasłonach, czy bieżnikach.
Jeżeli chodzi o materiały użyte w dodatkach, to we wnętrzach tych często można znaleźć sporo rattanu, wikliny, mosiądzu i juty. W salonie w stylu hamotons powinno się również wprowadzić naturalne drewno, pod postacią stolików kawowych, konsol, krzeseł, tac, świeczników, podstaw lamp stołowych, czy boazerii ściennej i sufitowej.
- Dodatki
Dodatki we wnętrzach w stylu hamptons odgrywają bardzo dużą rolę. Dekoracje w salonie w stylu hamptons powinny być starannie wyselekcjonowane. Często są to gadżety z akcentem marynistycznym, takie jak drewniane wiosła, czy kotwica powieszona na ścianie. To między innymi dodatki sprawiają, że wnętrza nabywają relaksacyjnego charakteru, bo przywołują myślami wakacje spędzone na plaży. W salonie w stylu hamptons bardzo często można spotkać dekoracje z użyciem lin, sznurków, jak choćby latarenki, lustra, czy świeczniki. Dodatki muszą być wykonane z naturalnych surowców, dzięki czemu wnętrze stanie się przytulne. Lampy stołowe są często połączeniem metalu, mosiądzu i kolorowego szkła. Stoły i konsole przyozdabiają kolorowe wazony pełne niebieskich hortensji, czy też chromowane, tace i patery, udekorowane figurkami kraba czy koralowca.
- Podłoga
W wnętrzach w stylu hamptons najczęściej można spotkać wysokiej jakości drewno. Bardzo często są to bielone lub postarzone deski, a w polskiej szerokości geograficznej panele z imitacją drewna, czy też deski sosnowe. Dywany powinny być dobrej jakości, najczęściej wełniane, o stonowanych wzorach i kolorystyce. Bardzo często są to dywany z juty, które kolorem przypominają piasek na plaży za oknem.


Lubię swój salon w stylu hamptons, lubię, to, że panująca w nim kolorystyka daje mi możliwość naprawdę odpocząć. Stała baza w postaci bieli, beżu i szarości pozwala mi eksperymentować, gdy mam ochotę nadać wnętrzu aury świąt Bożego Narodzenia, czy też wiosną zaprosić siebie i gości na kolorowe, tulipanowe pole.